
Czy Twoje dziecko potrafi odmówić, kiedy ktoś nieznajomy je czymś częstuje lub proponuje mu wspólne spędzenie czasu? Nie dać się przekonać obcej osobie, aby wpuściło ją do domu podczas nieobecności rodziców? Czy wie, że powinno głośno krzyczeć, wołać o pomoc, gdy osoba dorosła zaczepia je, sprawia mu ból lub budzi niepokój?
Sprawdzenie tych umiejętności poleca Fundacja Itaka w ramach profilaktyczno-edukacyjnego projektu „Opiekuj się dzieckiem”. Odpowiednia opieka, rozmowa oraz nauka wybranych umiejętności może ochronić dziecko przed zagrożeniami ze strony obcych osób. Warto wpajać najmłodszym, jak powinni zachować się podczas spotkania z nieznajomym, pamiętając przy tym, że nie każde wiąże się z niebezpieczeństwem.
Naucz dziecko 3 kroków w kontakcie z podejrzanymi osobami:
Omów z dzieckiem różne sytuacje np.:
Wszystkie te sytuacje mają jeden wspólny mianownik – dziecko ma się sprzeciwić dorosłemu. Dlatego kiedy my jako rodzice wymagamy od dziecka bezwzględnego posłuszeństwa, to trudno mu będzie krzyknąć i prosić o pomoc. Dziecko po prostu zrobi to, czego nauczyli je rodzice – posłusznie wykona polecenie bez najmniejszego sprzeciwu.
Warto zastanowić się, kim jest owy nieznajomy. Czy nieznajomym będzie pan Wiesio z pobliskiego zieleniaka, u którego mama kupuje owoce i warzywa, z którym zamienia przy okazji kilka zdań o pogodzie? Czy nieznajomym będzie przypadkowo spotkana pani na przystanku, na którym dziecko czeka z tatą na autobus do szkoły? A może będzie to starszy pan w parku na ławce, który karmi kaczki i zaprasza dziecko, żeby pokarmiło razem z nim i daje mu kawałek chleba? Zanim rodzice będą się zastanawiać, jak przygotować dziecko do rozmowy z nieznajomym, warto, żeby ustalili z nim, kim jest taka osoba. Powiedzieli wobec kogo dziecko powinno zachować się ostrożnie i czy faktycznie tylko wobec osób nieznajomych? Przecież nie od dziś wiemy, że skrzywdzić dziecko mogą też osoby, które zna i którym ufa.
Kolejna refleksja dotyczy tego, jak dziecko powinno reagować. Na przykład kiedy pani spotykana od czasu do czasu na przystanku (nieznajoma?) zapyta, dokąd jedzie, chcąc rozpocząć miłą pogawędkę. Czy ma od razu uciekać co sił w nogach i wołać o pomoc? Przecież my rodzice też często rozmawiamy z nieznajomymi, a jesteśmy wzorem do naśladowania dla dziecka. Oczywiście że zadaniem rodziców jest zadbać o bezpieczeństwo dziecka. Tylko czy faktycznie mamy taką moc, aby sprawić, że nasze dziecko będzie zawsze bezpieczne?
Myślę, że to, na co warto postawić, to rozwijanie u dziecka poczucia, że potrafi myśleć samodzielnie i podejmować własne decyzje, że ma moc i kompetencje, żeby radzić sobie bez pomocy rodzica. Dlatego warto skupić się na nauczeniu dziecka dbania o swoje bezpieczeństwo.
1. Szanować granice dziecka – pozwalać mu je określać w rodzinnym środowisku – bezpiecznym i akceptującym. Jak mówi Agnieszka Stein, każde dziecko ma wrodzony mechanizm, który zabezpiecza je przed skrzywdzeniem, zwłaszcza w relacji z obcymi osobami. Rodzice mogą zaobserwować, zwłaszcza u młodszych dzieci, że dziecko raczej niechętnie wchodzi w kontakt z dorosłymi, kiedy to nie ono samo go inicjuje. Z drugiej strony okazuje się, że dziecko nie ma kłopotu z tym, żeby samemu podejść, poprosić o pomoc dorosłe osoby. Sytuacja zmienia się, kiedy to obcy dorosły chce zainicjować kontakt z dzieckiem. Wtedy ono chowa się i odmawia nawiązania relacji. To jest sposób, w jaki dziecko dba o to, żeby nic złego mu się nie stało. Warto, żeby rodzice doceniali i wzmacniali ten mechanizm, właśnie szanując granice dziecka. Nie powinni zawstydzać go słowami: „co z Ciebie za dzikus”, „no przestań się wygłupiać, podaj pani rękę na powitanie”, „nie rób mi wstydu, jak Ty się zachowujesz” itp.
Co jeszcze znaczy szanować granice dziecka?
2. Budować i wspierać bezpieczną więź z dzieckiem
3. Interesować się życiem dziecka – tym, co go interesuje, co jest dla niego ważne, jakie ma marzenia, jak coś widzi i przeżywa. Interesowanie się oznacza, że rodzic akceptuje świat dziecka, szanuje go, traktuje poważnie i nie próbuje na siłę go zmieniać.
4. Szanować prywatności dziecka – rodzice, szczególnie nastolatków wpadają czasem na pomysł, żeby szpiegować dziecko, przeszukiwać mu jego osobiste rzeczy, włamywać się na skrzynkę mailową czy podszywać się pod znajomych na portalach społecznościowych. Nawet jeśli w ten sposób zdobędą jakieś informacje o dziecku, to ujawnienie ich będzie odebrane przez nastolatka jako naruszenie jego prywatności, co może skończyć się utratą zaufania. To zaufanie trzeba potem odbudowywać latami. Narusza to więź, w wyniku czego nastolatek nie przyjdzie po pomoc do rodzica, kiedy będzie działo się coś złego.
5. Unikać straszenia dziecka – wydaje się, że strach jest naturalnym zabezpieczeniem przed różnymi zagrożeniami. Zwłaszcza, że naturalna dawka strachu czy niepokoju pozwala nam rozpoznać różne zagrożenia. Jednak celowe straszenie dziecka „niebezpiecznym światem” skutkuje lękowym nastawieniem i wcale nie sprawia, że dziecko będzie potrafiło zadbać o swoje bezpieczeństwo.
6. Rozmawiać więcej o normie niż o patologii – dziecko powinno zdecydowanie więcej wiedzieć o tym, co jest normą i jak powinno być, zanim dowie się, jakie zachowania od tego odbiegają.
7. Unikać sztucznego budowania autorytetu – nie warto wmawiać dziecku, że dorośli zawsze mają rację i zawsze trzeba ich słuchać. Dziecko powinno wiedzieć, że dorośli nie zawsze mówią prawdę i nie zawsze mają dobre intencje.
Dzieci muszą wiedzieć, jakie mogą być sytuacje zagrażające ich bezpieczeństwu, ale również co powinny zrobić, kiedy ktoś zachowuje się wobec nich w sposób podejrzany, bez względu na to, czy jest to ktoś nieznajomy czy znajomy. Warto, żeby wiedziały, na co mają uważać i co powinny zrobić w danej sytuacji. Na pewno roztaczanie nad dzieckiem parasola ochronnego nie poprawia jego poczucia bezpieczeństwa poza domem. Pomoże mu zaufanie rodzica co do tego, że ma kompetencje i umiejętności, aby stawić czoła trudnościom. Jeśli będą one dla niego zbyt obciążające, to bezpieczna więź z rodzicem spowoduje, że przyjdzie do niego, opowie co się dzieje i poprosi o pomoc.
Marzena Jasińska
Trener z rekomendacją trenerską Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, dyplomowany coach Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, doradca zawodowy. Na co dzień pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Sopocie.
portal.librus.pl
1Komentarze
Serwis Przedszkole Mały Europejczyk nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.