
Jeśli jesteś matką niemowlęcia lub malucha, jest rzeczą oczywistą, że mycie jego zębów należy do Ciebie. Dlaczego jednak miałabyś to robić w przypadku dziecka, które umie już precyzyjnie trzymać przedmioty i posługiwać się nimi? Okazuje się, że dobre umycie zębów nie jest łatwe i trzeba się go nauczyć jak każdej innej czynności. Dobre to znaczy skuteczne. Takie, po którym wszystkie powierzchnie zębów (również te wewnętrzne) są gładkie i lśniące.
Wszystkie niedoczyszczone miejsca są siedliskiem bakterii. Już w kilka minut po umyciu zębów ich powierzchnie pokrywa warstwa śliny, tworząc rodzaj błonki. Do niej przyczepiają się bakterie zasiedlające jamę ustną (błonę śluzową, język, podniebienie, policzki). Część z nich jest dla nas przyjazna i korzystna. Niestety są również te szkodliwe dla zębów, powodujące ich niszczenie (bakterie próchnicotwórcze). Tak powstała struktura nazywa się płytką nazębną. Ma biało-żółty kolor, dla niewprawnego oka może być początkowo trudna do zauważenia. I właśnie ją, wraz z resztkami pokarmu, trzeba regularnie usuwać podczas mycia zębów.
Bakterie próchnicotwórcze żywią się cukrami dostarczanymi w diecie. Trawiąc je, wytwarzają kwasy, które potrafią rozpuszczać powierzchnię zęba. Im częściej dajemy dziecku węglowodany, tym ich ilość i aktywność wzrasta. Początkowo pojawia się odwapnienie, które może zostać naprawione dzięki działaniu śliny. Gdy jednak płytka przylega długo, czas zaczyna działać na naszą niekorzyść. Odwapniona powierzchnia rozmięka i pojawia się ubytek w strukturze zęba (próchnica). Jest to już stan nieodwracalny i konieczne jest usunięcie zniszczonego miejsca u dentysty i zastąpienie go specjalnym materiałem (wypełnienie, plomba).
Dziecko potrzebuje Twojej pomocy i kontroli. W Polsce co drugi trzylatek i prawie wszystkie siedmiolatki mają próchnicę. Dwunastolatek ma średnio 4 chore zęby. Wypadamy najgorzej z krajów Europy Zachodniej. Dla kontrastu 12-letni Duńczyk ma pół zepsutego zęba. Dzieci nie myją zębów regularnie albo robią to nieskutecznie. Często stoją przy umywalce, bawiąc się szczoteczką w ustach, albo myjąc tylko niektóre zęby (przeskakują chaotycznie). Badania pokazują, że 15% osób w Polsce myje zęby raz w tygodniu, a 5% nie myje w ogóle.
Zachęcam Cię, żebyś rano i wieczorem umyła zęby swojemu maluchowi. Starsze dziecko nadzoruj i przyglądaj się, w jaki sposób używa szczoteczki. Najlepszą metodą w tym wieku jest robienie małych kółeczek na każdej powierzchni zęba. Oczyszczanie powinno trwać 2 minuty. Możecie zrobić rytuał wspólnego wieczornego mycia zębów przed lustrem. Dzięki temu dziecko będzie mieć większą kontrolę. Atrakcyjne może być użycie klepsydry odmierzającej czas. Aż do 8-9 roku życia oceniaj skuteczność mycia i w razie potrzeby zaproponuj pomoc. Możesz pokazać dziecku miejsca, które pomija, a jeśli nie radzi sobie, sama mu je doczyścić. Oboje na tym skorzystacie.
Barbara Chmielewska
Lekarz Dentysta
0Komentarze
Serwis Przedszkole Mały Europejczyk nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!